Siedem utworów, zaledwie 20 minut muzyki, ale takiej, która pojawia się w pewnej chwili i na zawsze zmienia oblicze artysty. Nie chodzi tu zupełnie o gatunek, bo gatunku tu nie ma. „Sadza” to miks popu, industrialu, trip-hopu i tego nieodgadnionego, co wyłania się z każdej piosenki.

 

​ 

Read More