34-letnia piosenkarka jest wielbicielką tatuaży. Ma ich na swoich ciele kilka. Z jednym z nich ma jednak przykre wspomnienia. Feralny tatuaż Monika Brodka zrobiła sobie podczas trasy koncertowej po USA. Okazało się wtedy, że jest uczulona na czerwony barwnik. Reakcja alergiczna była na tyle silna, że dermatolog ostrzegał ją, że „skończy z dziurą w przedramieniu”.