„Nie chcę was zawstydzać, ale jesteście najcichszą publicznością na trasie. Ale to się może zmienić, mamy czas” – rzucił nieco żartobliwie ze sceny Spodka w Katowicach Steven Wilson, niekwestionowany lider Porcupine Tree. Czasu było naprawdę sporo, bo mająca wielu fanów w naszym kraju brytyjska grupa po reaktywacji zaprezentowała 3-godzinny set (rozdzielony ok. 20-minutową przerwą). Magia wciąż działa, choć nie można nie mieć zarzutów do jakości dźwięku.

 

​ 

Read More